Jadąc w kierunku Tinghir, w miejscowości Boumalne Dades należy skręcić w lewo i wjechać na drogę do Msemrir. Najlepiej wyjechać z Warzazatu jak najwcześniej by mieć szansę bez pośpiechu cieszyć się przejazdem przez tę piękną dolinę pełną ruin kazb, zielonych pól, gajów drzew figowych, migdałowców i krzewów różanych. Wieczne zielone doliny zasilane wodą spływającą z gór są jedną z najbogatszych części Maroka. Dodatkowo turyści chcąc na własne oczy zobaczyć budzące zachwyt zachody słońca nad skalistą doliną lub podziwiać formy skalne w kształcie ludzkich ciał zapewniają pomyślność miejscowym przydrożnym oberżom.
Po drodze widoki są tak spektakularne, że ma się ochotę przystanąć co chwila i uwiecznić je na zdjęciach. Mijani ludzie są przyjaźni i otwarci na kontakt (warto mieć jakieś słodycze lub drobiazgi np. długopisy lub maskotki dla dzieci, chętnie pozujących do zdjęć). Nocleg (i jedzonko) polecamy w niezbyt tanim ale bardzo wygodnym, czystym i wspaniale położonym Hotelu Kasbah de vallee - gdzie w cenie 280 dinarów od osoby (w 2 osobowym pokoju z obiado-kolacją i śniadaniem) można wspaniale odpocząć i poczuć klimat berberyjskiej gościnności. Oczywiście, jak zawsze warto podjąć próbę negocjacji ceny - gdyż można wytargować spory rabat - szczególnie gdy nie ma zbyt dużego obłożenia. Z tego hotelu, umieszczonego ok. 27 kilometrów od Boumalne, jest tylko kilka kilometrów do przełomu Dades (i najsłynniejszej serpentyny często umieszczanej na zdjęciach).
Myślę, że to miejsce, które na zawsze pozostaje w pamięci, powinien odwiedzić każdy, kto chce poznać prawdziwe piękno i różnorodność Maroka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz