poniedziałek, 2 sierpnia 2010

w poszukiwaniu czasu - czyli opowieść o magicznym miejscu...

 52 stopnie ciepła, powietrze parzy skórę, myślę sobie, że to już prawie jak wrota piekieł ale się mylę…. Znajomy tuareg twierdzi, że może być gorzej, bardziej gorąco, niemiłosiernie gorąco….
jesteśmy w drodze do M’Hamid, mijamy Zagorę, jeszcze tylko z dwie, trzy godziny i będziemy na miejscu… na naszych ukochanych wydmach ergu Chigaga, gdzie morze piasku ciągnie się po horyzont i można poczuć prawdziwą moc Sahary….

 „Jej niepowtarzalność i czar sprawiają, że inna jest tam skala doznawanych przeżyć, inny jest wymiar przestrzeni i czasu….pustynia uszlachetnia…. Kto choć raz zanurzył dłonie w jej piaskach, poczuł we włosach gorący wiatr pozostaje oczarowany już na zawsze…. Nieznane siły ciągną go i wabią, jeśli nie może wrócić czuje pustkę w sercu…. Żyje wspomnieniami, które go nigdy nie opuszczą….. w nocy czarne niebo rozświetlają miliardy gwiazd i tarcza księżyca tak bliska… prawie na wyciągnięcie ręki… chciałoby się ich dotknąć i aż dziw, że to niemożliwe… gwiazdy migocą tysiącem świateł i uwodzą wędrowca jak mitologiczne syreny wołając: zostań z nami…. Cisza tak wielka, że aż dzwoni w uszach, lecz nie ma się śmiałości ani krzyknąć ani westchnąć…. Słychać tylko piasek, cicho przesypujący się w rytm delikatnej muzyki wiejącego wiatru… rano budzi nas olśniewający błękit nieba… „ (Sahara ocean ciszy T. Valko)



najpierw po drodze krótki przystanek w oazie, następnie wspinaczka na wydmy, tu każdy ma swoją, tę do której da radę dotrzeć… potem  jest biwak….dywan rozłożony na piasku, rozmowy, muzyka i śpiewy do nocy, pyszne jedzenie i zimna woda, która smakuje jak najlepszy nektar…. leżąc pod gołym niebem, gdy w nocy wciąż jest koło 30 stopni niemogę uwierzyć, że w zimie było tu tak zimno, że musieliśmy spać w ubraniach, kurtkach i pod kilkoma kocami schowani w namiotach przykrytych kocem z wielbłądziej wełny…. rano tylko jeszcze śniadanie wspólnie z wielbłądami…. i znów powrót do „świata”…..


pustynia zawsze daje nam niezapomniane chwile… każdy zaganiany w codzienności, zagubiony w ilości obowiązków, każdy kto „kradnie” czas…. powinien przyjechać w takie miejsce choć raz, by poczuć znów co znaczy szczęście, by znów odnależć siebie….



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...