Przy drodze stoją wielkie tablice, na których w kilku językach uznanych za międzynarodowe wypisane są ostrzeżenia. Tablice po angielsku, niemiecku, francusku, arabsku i hiszpańsku informują, że przekraczasz granice pustyni, ostrzegają o braku wody, wrażliwości środowiska naturalnego i możliwości zabłądzenia.
Podchodzimy do jednej z tablic. Nasz przyjaciel pokazuje nam jej dolną część. Dopiero teraz dostrzegamy białego orła w koronie na czerwonym tle. Pani ambasador odwiedziła niedawno M'hamid i to jest zapewne rezultat tej wizyty.
- Szkoda, że napisu nie ma po polsku. - powiedziałem głośno bo żal mi się zrobiło i głęboko skryty patriotyzm dał o sobie znać.
Nasz przyjaciel mimo braku znajomości polskiego zrozumiał o co mi chodzi i odpowiedział.
- Napiszemy też po polsku. Na takim kawałku drewna i dostawimy poniżej.
Śmieszne, ale to zapewnienie mi wystarczyło. Poklepałem go przyjacielsko po ramieniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz