Nasz gospodarz, szczęśliwy berber dba o tradycję ale jest nader nowoczesny w swoich poglądach. Wszystkie jego córki są doskonale wykształcone i jeszcze lepiej wychowane. Z laptopem na kolanach i nieznikającym uśmiechem z buzi najmłodsza córka Yasmina skradła nasze serca.
Wszystkie kobiety w tym domu mówią po angielsku (co w Maroku raczej nie jest normą) i pomagają swojej mamie w domu.
Wszystkie kobiety w tym domu mówią po angielsku (co w Maroku raczej nie jest normą) i pomagają swojej mamie w domu.
Zjedliśmy obiad, napiliśmy się herbatki i wysłuchaliśmy opowieści naszego znajomego o podróży po Europie. Bardzo byłem ciekaw jakie ma spostrzeżenia na temat kultury "zachodniego świata". Był oczarowany gościnnością swoich niemieckich przyjaciół, którzy zaprosili go na swój koszt, opłacili przelot i przez trzy tygodnie wspólnie zwiedzili sporą część - jak to się zwykło mówić - starego kontynentu. Wszystko to z wdzięczności za pokazanie im kilka lat temu prostego życia berberów.
Zrobiło się późno, więc podziękowaliśmy i zebraliśmy się do wyjścia. Wychodząc, zauważyliśmy, że pani domu zasnęła wraz ze swym małym synkiem w pokoiku przy drzwiach. Nasz znajomy odwrócił się do nas i położył palec na ustach.
- Napracowała się, niech teraz sobie pośpi - wyszeptał.
"Dobrze traktujcie wasze żony, wszak żona została stworzona z waszego łuku żebrowego;
gdybyście próbowali go prostować, złamałby się.
Traktujcie więc dobrze wasze żony."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz